Dzisiaj z wielką przyjemnością zasiadłam do pisania…mając
świadomość że jest choć jedna duszyczka, którą zainteresowały moje bazgrołki ;)
Nie jest łatwo mając małego szkraba wygospodarować czas na
moje dzindzibołk. Przeważnie mogę sobie na to pozwolić dopiero wieczorami gdy moje
szczęście już śpi. Wtedy zaszywam się w mojej „pracowni”, którą jest wygospodarowany
kącik w kuchni i zapominam o bożym świecie: ) Jakiś czas temu stałam się
posiadaczką 2 komód, więc każdą wolną chwilę poświęcam na ich „ przeobrażenie” .
Jedna jest już na ukończeniu żałuję, że nie zrobiłem fotek przed jej
przemalowaniem.
takiego była koloru |
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale sesja;) była robiona wieczorem.
Aniu, poproszę o przepis na komodę, krok po kroku na wybielenie , myślę, że zainteresuje wszystkich "czytaczy" jak z takiego "badziewia" można stworzyć cudo :)
OdpowiedzUsuńNieustająco pozdrawiam