Tęsknię za słońcem...uroczymi chwilami na tarasie z kawką...a tu ciągle deszcz...część dnia przeznaczyłam na "romans" z maszyną do szycia...porządkując w szafce Mikołaja natknęłam się na karuzelę, która jeszcze kilka miesięcy temu usypała mojego brzdąca...postanowiłam ją odmienić...wymyśliłam sobie gałgankowe misie w pastelowych kolorach :)
jeszcze muszę obszyć ten żółty detal :)