piątek, 28 czerwca 2013

karuzela...karuzela...

Tęsknię za słońcem...uroczymi chwilami na tarasie z kawką...a tu ciągle deszcz...część dnia przeznaczyłam na "romans" z maszyną do szycia...porządkując w szafce Mikołaja natknęłam się na karuzelę, która jeszcze kilka miesięcy temu usypała mojego brzdąca...postanowiłam ją odmienić...wymyśliłam sobie gałgankowe misie w pastelowych kolorach :)





jeszcze muszę obszyć ten żółty detal :)

środa, 26 czerwca 2013

deszczowo...

Od dwóch dni zagościł u nas deszcz, zrobiło się chłodno i szaro...już tęsknię za słońcem, jak uświadomię sobie, że za trzy miesiące znowu zaczniemy przygotowywać się do zimy to ogarnia mnie nieodparta pokusa emigracji do ciepłych krajów :) Tylko moje świeczki są "zadowolone" z tak radykalnej zmiany aury ;)





 zapomniałabym...konik doczekał się wdzianka :)







sobota, 22 czerwca 2013

...:)

Droga Ewo bardzo dziękuję za wyróżnienie…oraz ciepłe słowa …


opowiadam o sobie w trzech zdaniach
Uwielbiam wyszukiwać przedmioty nadszarpnięte zębem czasu i nadawać im nową szatę. Aktualnie odkrywam uroki dywanowego szaleństwa z moim szkrabem. Moją słabością jest chałwa :)

Bardzo chętnie odwiedzam blogi http://rusticalhome.blogspot.com/,http://decoupageico.blogspot.com/, http://mojehokuspokus.blogspot.com/ które pragnę nominować za kreowanie świata w niebanalny sposób, tworzenie przedmiotów z duszą...niekończącą się skarbnicę pomysłów.

Zasada przekazania wyróżnienia ...nie można przekazać wyróżnienia osobie, od której się je otrzymało i należy opisać siebie w kilku zdaniach .

kiermaszowe szaleństwo...

Wczoraj w pracy prawdziwy zawrót głowy...ostatnie przygotowania do dzisiejszego kiermaszu. W wolnej chwili pstryknęłam kilka fotek kolejnych naszych wytworów...mam nadzieję, że trafiłyśmy w gusta  potencjalnych "klientów"  ...ponieważ jest to piknik rodzinny więc na naszym stoisku nie brakuje misiaczków, zajączków, dziecięcych obrazków, koników na biegunach...każdy mały szkrab znajdzie coś dla siebie :)






















sobota, 15 czerwca 2013

kobyłka ;)

Wpadam na chwilę...już się leje woda do wanny...dzisiaj z Mikołajem  zacięcie pracowaliśmy na tarasie...w  kwietniu przedstawiłam Wam naszego nowego lokatora... dzisiaj doczekał się swojej metamorfozy...jeszcze tylko pozostało uszycie błękitnej poduchy w kropki...dzisiaj zabrakło już czasu...






 właściciel konika

piątek, 14 czerwca 2013

tarasowe szaleństwo c.d...

Witam Was gorąco :) dzisiaj wolny dzień...od rana w towarzystwie mojego małego krasnala, starsza latorośl w szkole...dotarła do mnie nareszcie szafka, która ma dotrzymywać towarzystwa tarasowej ławeczce...oczywiście musiała przejść metamorfozę...jak zwykle malowanie, przecieranie, woskowanie...na degustację kawy w otoczeniu "nowej" szafeczki zabrakło już czasu...ale za to jutro jak tylko słoneczko zagości na tarasie "Pan stolik" odkryje swoje nowe powołanie...już nie będzie szafeczką...

tak było
tak jest









sobota, 8 czerwca 2013

tarasowe szaleństwo...

Dzisiaj od rana zagościło u nas tarasowe szaleństwo...sadzenie, malowanie, wiercenie...uwielbiam takie działania...najbardziej cieszy zawsze efekt końcowy, kiedy to z kawą w ręku można rozkoszować się otoczeniem...w pracach dzielnie pomagał nam mały ogrodnik






 
ławka, drzwi i obrazki znalazły swoje miejsce w naszej małej przestrzeni










drugie "życie" zyskała szafeczka z piwnicy ;)



dla dopełnienia całości pojawiły się wszelakie dzindzibołki











na koniec jak wisienka na torcie pojawiły się rośliny...


















już nie mogę się doczekać na stolik wyszperany w necie...będzie pasował do ławeczki...oczywiście po delikatnym lifting-u :)