środa, 18 maja 2016

a może greckie klimaty...

Ostatnio większość wolnego czasu poświęciliśmy na prace w babcinym domku...
a raczej skupiliśmy się na drobnej aranżacji podwórka...
aby móc cieszyć się urokami tego miejsca  w trakcie letnich wypadów.
Dom wymaga większych nakładów, 
więc z remontem postanowiliśmy poczekać do przyszłego roku...

tak więc pełni zapału ruszyliśmy do pracy...
powstał skalniak z masą roślin przytarganych z lasu, 
oraz kwiatów ofiarowanych od sąsiadów...

trochę farby, kilka kamiennych garnków po babci oraz donic...
i w maleńkim domku pod lasem zapachniało Grecją...
brakuje tylko kawałka trawy, aby pozbyć się tego szutrowego podłoża...
i z przyjemnością zasiąść do stolika z filiżanką kawy...


tak było...








Pozdrawiam z magicznego dla mnie kawałka świata :)


 

1 komentarz: