wtorek, 17 czerwca 2014

szlifowanie, malowanie...

Długo mnie tu nie było...ale szykują się wielkie zmiany...PRZEPROWADZKA...brrr jak pomyślę  
o pakowaniu tych wszystkich moich "dzindzibołków" to mnie ogarnia przerażenie:) aktualnie spędzam czas na poszukiwaniu nowego domku dla naszej rodzinki...aby nie zwariować w wolnej chwili oddałam się temu co lubię najbardziej...nadawaniu nowego życia moim wyszperanym cudeńkom...pierwsze działania objęły niedawno zakupiony sekretarzyk...

                                                                           przed...



                                                                                               
       w mojej aranżacji :)




                                tak się zapaliłam do pracy, że nową szatę zyskał również fotel bujany


pozostało jeszcze uszyć poduchę na siedzisko chyba będzie szara...hmm tylko zastanawiam się w grochy czy w prążki...?

7 komentarzy:

  1. ooo to tak jak u mnie :)) a mebelki cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie korzystna metamorfoza

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie w Twojej aranżacji mebelki wyglądają piękniej!:)
    grochy czy prążki? cokolwiek wybierzesz i tak będzie cudnie:)
    Miłego dnia☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobietki Wasze słowa są jak miód na moją duszę :) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam nowe życie takich przedmiotów. I jeszcze takie ładne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne mebelki :)
    Głosuję za prążkami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uf ja też ostatnio nie znajduję czasu by posiedzieć na Różanej...a u Ciebie piękne zmiany ...
    Nowe gniazdko sobie wiesz. ..mebelki cudnej urody. ..sekretarzyk mnie urzekł. .. buziaki :)

    OdpowiedzUsuń