wtorek, 1 października 2013

powrót do przeszłości...

Witam Was Kochani...mało mnie tu ostatnio, ale doba stała się dla mnie zbyt krótka...nie sądziłam, że Galeria tak mnie pochłonie, a raczej czas, który muszę jej poświęcić...Mikołaj odkrył uroki samodzielnego chodzenia więc wszędzie jego pełno :) tak mało mam chwil tylko dla siebie...ostatnio Isza tak pięknie pisała...

" Czyż nie macie czasami wrażenia,
że teraz - gdy jesteście już duzi, dorośli
zaczynacie spełniać swoje marzenia z dzieciństwa?
Może nauczyliście się czegoś, co w dzieciństwie było nieosiągalne?
Może zakupiliście coś czego nie mogli dać Wam rodzice?"
...coś w tym jest, że czasem sięgamy po marzenia z dzieciństwa...ja ostatnio zakupiłam stary domek dla lalek i aktualnie bawię się w dekoratora ...;)
                          
                                                          domek w stanie surowym ;)
a to już dekoratorskie wariacje




 




 
jak dobrze, że dorastamy całe życie...i wciąż mamy w sobie troszkę z dziecka...:)





 

9 komentarzy:

  1. Wow, ale cudeńko. W dzieciństwie miałam takie małe mebelki, drewniane i plastikowe, ale nie miałam domku, tylko taką niską skrzynię i w niej wszystko układałam. No i bawiłam się takimi małymi laleczkami i pamperkami. Uwielbiałam to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie miałam mebelek...lepiłam je z plasteliny :)

      Usuń
  2. Eh, no cudny! Niestety moja mała ma różowy plastikowy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. jest boooski!mój bardzo podobny,córeczki dostały i mamusia się nim bawi ;D maluje,przerabia,ozdabia!!w bardzo podobnym klimacie do Twojego więc w/w tym bardziej zachwyca me oczy!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety muszę się nim nacieszyć w trakcie zabawy w dekoratora...mam w domu małego łobuziaka, który preferuje autka : ) więc domek powędruje do jakiejś małej księżniczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, jest bossssski:) Też było to moje marzenie w dzieciństwie.......robiłam domek z pudełek po butach, w kartonach, meble z pudełek po zapałkach, firanki ze skrawków materiałów, ah........Twój jest idealny:) Lepiłas mebelki? Jesteś niesamowita! Co dalej z nim będzie? Gdzie trafi? A Twojemu małemu mężczyźnie gratuluje samodzielnego chodzenia:) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana domek nabyłam z sentymentu...praca nad nim to była czysta przyjemnść:) a teraz będę musiała się z nim rozstać...pewnie trafi do mojej galerii...może stanie się wymarzonym prezentem dla małej panienki...:)

      Usuń
  6. Coś w tym jest, ja zrobiłam swojej córci wielki domek ze sklejki, ale chętniej w nim przestawiam mebelki niż ona :)
    http://artyasia.blogspot.com/2013/02/cztery-katy-mini.html

    OdpowiedzUsuń