niedziela, 14 lipca 2013

miętowo...

Wpadam do Was kochane na chwilę...szafa otulona folią rozprawia się z drewnojadkami, więc ja w chwili przerwy zabrałam się za jedno z moich zdobycznych krzeseł...posiadam dwie sztuki...pierwsze ubrałam w miętowy kolor, drugie będzie w różu lub wrzosie nie zdecydowałam ;) muszę jeszcze upolować jedno takie krzesełko to przyodziałabym je w błękity lub turkusy :)

tak było

a tak prezentuje się w miętowej kreacji






 




czas na drugie krzesło jeszcze nie nadszedł ;)

11 komentarzy:

  1. Piękny ten miętowy. Ja też zakochałam się w tych pudrowych kolorach:) Może też coś wyczaruję mojej Różanej:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twoją odsłonę miętowych wariacji :)Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  2. piękne:)marzyłam o mięcie na krześle ale młoda uparła się na róż...może kiedyś!nie mogę się doczekać efektu szafy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również nie mogę doczekać się chwili malowania szafy;)

      Usuń
  3. nie przepadam za miętowym kolorem, ale to krzesło mnie urzekło i to bardzo! Transferek tez dodaje mu uroku :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Minty house w modzie! ale i tak jest piękne, lekkie i ozdobne. Dziś już się takich nie produkuje...
    ps. ja jestem za wrzosem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana jeśli masz ochotę to zapraszam po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! Już nie mogę się doczekać szafy...pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń