Dzisiaj aura szaleje…słońce przeplata się z deszczem takim
delikatnym wiosennym…od rana wpadłam w wir pracy. Na tarasie zerkały na mnie
błagająco zioła, które domagały się przesadzenia…teraz dumnie prężą się w
ślicznych srebrnych puszkach po mleku Mikołaja :) i czekają na tabliczki z opisem.
Pochwalę się moim zbiorem jak wszystko będzie dopieszczone. Znalazłam również czas na moje dzindzibołkowe szaleństwo,
prawidła doczekały się nowej szaty.
Wczoraj w ogrodzie znaleźliśmy jajeczko...ciekawe jaka roztargniona ptaszyne je zgubiła...jest śliczne takie
pastelowe...
Życzę Wam miłego wieczoru...
Niesamowite jajeczko !!! Wygrzewaj je:) Bedzie może ptaszynka:) A to nie kukułcze? Kukułki maja jaja podobne do otoczenia w którym je porzucają:)Prawidła ozdobiłas przecudnie, jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńMa tak śliczny pastelowy kolor...naturalna pisaneczka:)
Usuńo tak stanowczo wygrzewaj jest szansa!!a bucicki piękne:)z pewnością wymagały sporo pracy,piękna ozdoba!!
OdpowiedzUsuńNiestety gdy jajeczko zostało znalezione było już zimne...pogrzebałam w necie i dowiedziałam się, owe jajeczko zgubiła mama-szpak...
Usuńto teraz Kochana wydmuszka będzie:)
Usuń