Na tarasie zapłakana w deszczu leżała gałąź przywleczona latem z leśnego spaceru...żal mnie się jej zrobiło i "zaprosiłam" ją do domu na święta...przyodziała piękną białą szatę..( najwięcej uciechy z malowania miał Mikołaj :) ) i otuliła się subtelnie biżuterią...teraz dumne prezentuje swoje wdzięki ;)
Sesja robiona wieczorową porą ...
absolutnie przepięknie to wygląda!!!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne i świetnie wygląda :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTroszkę mało widać ale frywolitka piękna :)
OdpowiedzUsuń