Sporo czasu upłynęło od mojej ostatniej wizyty, ale pochłonęło
mnie analizowanie mojej przyszłej działalności…nie sądziłam, że pisanie biznes-planu
i kosztorysu to takie pracochłonne zajęcie. Tak więc po długich analizach realizację
swojego marzenia postanowiłam podzielić na dwa etapy. W tym roku wystartuję ze
sklepikiem internetowym, w którym wystawię na „światło dzienne” :) moje dzindzibołki
oraz meble w różnych odsłonach. Natomiast „wielkie otwarcie” ;) Galerii Cafe zaplanowałam w
przyszłym roku. Wszystko już mam wybrane i skalkulowane od wyposażenia po wystrój.
Jednak otwarcie takiego przedsięwzięcia wymaga sporego nakładu czasu i finansów
dlatego decyzja rocznego odroczenia.
Wczoraj w piwnicy natknęłam się na zapomniane cebulki kwiatów,
które miałam posadzić jesienią. Wszystkie puściły zielone pędy więc
postanowiłam zrobić wiosenny ogródek w domu…hmm może zakwitną na święta…tak jak
w zeszłym roku stanowiły śliczną dekorację wielkanocną, a następnie stały się
ozdobą tarasu…tak prezentowały się w ubiegłym roku
Tęsknię już za wiosną...
Aniu, co w przyrodzie?
OdpowiedzUsuń