W dziecięcym pokoju bardzo funkcjonalne są wszelkiego rodzaju pojemniki i skrzynie na zabawki, czasem pełnią one również funkcję siedziska...poświęciłam wiele czasu na dopasowaniu takowej skrzyni do pokoju mojego małego mężczyzny, ale niestety kolorystyka proponowana przez różnych producentów zbytnio odbiegała od mojego gustu...dlaczego przyjęło się, że asortyment dziecięcy musi być tak pstrokaty...postanowiłam więc zabrać się do pracy i stworzyć coś co zadowoli mnie
i wpasuje się w kolorystykę pokoju Mikołaja.
Zakupiłam surową drewnianą skrzynkę z wiekiem...oraz gąbkę tapicerską 5cm grubości.
Postanowiłam, że moja skrzynia będzie w tonacji szarej... wybrałam bawełnę w kropki oraz lamówkę
Pracą zaczęłam od pomalowania skrzyni oraz jako akcent dekoracyjny wykonałam transfer. Całość pokryłam lakierem dla zabezpieczenia. Następnie wykroiłam gąbkę w rozmiarze wieka skrzynki oraz tkaninę dodając materiału na grubość gąbki, rantów wieka i jeszcze dodatkowo po 2 cm na podwinięcie. Położyłam gąbkę na wieku i za pomocą zszywacza tapicerskiego zabrałam się do tapicerowania wieczka mojej skrzyni dobrze naciągając materiał. Następnie, aby ukryć nieestetycznie wyglądające spinacze rant wieka okleiłam lamówką...oto efekt końcowy :)
taka skrzynia w innej stylizacji fantastycznie sprawdzi się również jako pojemnik na pasty i szczotki do butów w holu.
Ale fajna!Swietnie pasuje do tej szafy z tylu.Pieknie Ci to wyszlo:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba! W tak minimalistycznym kolorystycznie wnętrzu wszelkie inne dodatki działają do kwadratu - tutaj na zdjęciu barwną plamą działają misie, a pewnie w zwyczajowym czerwono-żółto-niebieskim pokoiku taki brąz nie miałby szans :)
OdpowiedzUsuńsuper pufa :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu
OdpowiedzUsuńpodziwiam od jakiegoś czasu Twoje prace i......zazdroszczę Tobie....chyba tego czasu właśnie... Dziś, wracając z kolejnej drogi służbowej, zatrzymałam się na jakiejś małej stacyjce i przeglądając tytuły na półkach natknęłam się na....życie na czas, czas na życie... Ot, refleksja. Zatem tego czasu na życie zazdroszczę Tobie.
Wracając do tematu - dorzuciłabym z przodu wieka uchwyt, materiałowy, takkk... aby malcowi paluszków nie przycisnąć przypadkiem.
Małgorzata
Witam Ciebie :)
UsuńMasz rację, czas to skarb, którego nie doceniamy...pomysł z uchwytem jest rewelacyjny...dziękuję:)
Niedrogi, a super pomyślany taborecik:) a przy okazji skrzynia na przydasie...to się nazywa pomysł :)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI :)
Niedrogi, a super pomyślany taborecik:) a przy okazji skrzynia na przydasie...to się nazywa pomysł :)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI :)
Fantastyczny!
OdpowiedzUsuń:) Ależ fajną skryjdę mają te misie :) Cudna skrzynia.
OdpowiedzUsuń