Długo mnie tu nie było...ale szykują się wielkie zmiany...PRZEPROWADZKA...brrr jak pomyślę
o pakowaniu tych wszystkich moich "dzindzibołków" to mnie ogarnia przerażenie:) aktualnie spędzam czas na poszukiwaniu nowego domku dla naszej rodzinki...aby nie zwariować w wolnej chwili oddałam się temu co lubię najbardziej...nadawaniu nowego życia moim wyszperanym cudeńkom...pierwsze działania objęły niedawno zakupiony sekretarzyk...
w mojej aranżacji :)
tak się zapaliłam do pracy, że nową szatę zyskał również fotel bujany
pozostało jeszcze uszyć poduchę na siedzisko chyba będzie szara...hmm tylko zastanawiam się w grochy czy w prążki...?
ooo to tak jak u mnie :)) a mebelki cudo! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie korzystna metamorfoza
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w Twojej aranżacji mebelki wyglądają piękniej!:)
OdpowiedzUsuńgrochy czy prążki? cokolwiek wybierzesz i tak będzie cudnie:)
Miłego dnia☺
Kobietki Wasze słowa są jak miód na moją duszę :) Dziękuję
OdpowiedzUsuńUwielbiam nowe życie takich przedmiotów. I jeszcze takie ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńFajne mebelki :)
OdpowiedzUsuńGłosuję za prążkami :)
Uf ja też ostatnio nie znajduję czasu by posiedzieć na Różanej...a u Ciebie piękne zmiany ...
OdpowiedzUsuńNowe gniazdko sobie wiesz. ..mebelki cudnej urody. ..sekretarzyk mnie urzekł. .. buziaki :)