Wiem, że do Świąt jeszcze sporo czasu, ale u mnie zagościło już wydmuszkowe szaleństwo...zabawa była przednia...w zeszłym roku zakosztowałam reliefów, więc aktualnie nie mogło ich zabraknąć...ponieważ nie dysponowałam białą konturówką musiałam gotowe wydmuszki malować akrylką na biało, a następnie patynować. Oczywiście pobawiłam się również pastelami...ukrytymi w różanym motywie...to już taki standard, ale bardzo wdzięczny, komponujący się z każdą aranżacją. No i na koniec moje ulubione niebieskie tonacje...mam do nich słabość;)
Ostatnio wielką przyjemność sprawia mi odnawianie starych zabawek...choć na chwilę mogę powrócić do magicznego świata dzieciństwa, sama radość obserwując jak kilka zabiegów sprawia, że zaczynają żyć na nowo...
domek w nowej aranżacji
pastelowe szata kołyski
aktualnie pracuję nad wiklinowym wózeczkiem
tak wyglądał jak trafił w moje ręce...foto z netu...
Prześliczne są te pisanki! ta różana skradła moje♥
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Pisanki śliczne a domek ach...!
OdpowiedzUsuńJak zwylke, wszystko u Ciebie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kobietki za miłe słowa...:)
OdpowiedzUsuńNo cuda czynisz moja Duszko:) ja również mam na koncie zabawki dla małej Dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Aniu, przyjdę się pobawić :)
OdpowiedzUsuń