Wakacje minęły...to był szalony czas...od miesiąca mieszkam z rodzinką na nowym mieszkanku...
przeprowadzka to było prawdziwe piekiełko...pakowanie, przenoszenie, rozpakowywanie...brrr...nie sądziłam, że zgromadziłam tyle rzeczy!!! Powoli nowe wnętrza nabierają mojego charakteru..dzisiaj podzielę się światem mojego małego mężczyzny...nie jest on dopieszczony jeszcze tak jak zaplanowała, ale zalążek już jest :)