piątek, 31 maja 2013

puszki na sznurek...

Witam ciepło...wpadam na chwilę...moje małe szczęście śpi...wczoraj wydziergałam kolejne puszki, ale z przeznaczeniem do mojej pracowni...koniec z poplątanym sznurkiem ;) puszeczki ozdobiłam tak jak ostatnio oklejając kolorowym podkładem w wieczku wypaliłam gwoździem dziurkę i " przydaś" gotowy :)




a tu podkłady, z których korzystałam 




czwartek, 30 maja 2013

kap..kap...



Od samego rana leje jak z cebra…przymusowe siedzenie w domu…wczorajszy dzień spędziłam na malowaniu, szyciu…oj działo się…w tym roku zaplanowałam podział tarasu na dwie część w bieli oraz w szarościach. Zakupiona na taras ławeczka zyskała szary kolor, stare drzwi od szafy wygrzebane u znajomych na strychu zaczną życie od nowa jako ozdoba ścienna z kwietnikiem lub kinkietem jeszcze nie zdecydowałam…ze  starych haftowanych powłoczek uszyłam poduchy na ławeczkę, powstały również drobne ozdóbki…pozostało mi zakupić kwiatki do pustych jeszcze donic…jak wszystko już znajdzie swoje miejsce to wkleję kilka fotek…ocenicie moje tarasowe wariacje:) …jak już wcześniej wspominałam ,dom w którym mieszkam jest wynajmowany więc na wiele szczegółów nie mam wpływu...jak kraty w oknach, balustrada na tarasie jeszcze z czasów PRL-u i wiele innych rzeczy...ubolewam nad tym bardzo...więc robię wszystko, aby ten "nasz" mały świat upiększyć...;) namiastka moich wczorajszych działań…ozdoby, które jeszcze nie znalazły dla siebie miejsc...














poniedziałek, 27 maja 2013

podłogowe igraszki...

Witam Was Serdecznie :) u mnie prawdziwe domowe szaleństwo...Mikołaj odkrywa uroki samodzielnego poznawania "świata", w tym karkołomnym działaniu dzielnie wtóruje mu nasz pupil Faster. Ich wspólne zabawy pełne są radości...dom wypełnia rozkoszny śmiech Mikołaja :)









Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale były robione wieczorem, a mój mały wiercipiętek nie ułatwiał mi zadania.
nie ma to jak relaks przy komputerze po dniu pełnym wrażeń ;) 


środa, 22 maja 2013

ziołowo mi...;)

Witam Was...dzisiaj zakończyłam prace nad moim ziołowym ogrodem. Ponieważ w tym ogródku dominował kolor zielony więc postanowiłam ubarwić go kolorowymi puszkami. Wydrukowałam na drukarce kolorowe podkłady z nazwami ziół, następnie przykleiłam wikolem i po wyschnięciu przemalowałam lakierem, aby zabezpieczyć przed deszczem...efekt pozytywnie zaskakujący :)




...a tu kilka kolorowych podkładów dla zachęty do działania...:)












poniedziałek, 20 maja 2013

mini stadnina..;)

Kolejny dzień za nami...jak ten czas pędzi...dzisiaj w pracy zabrałam się za przygotowywanie rzeczy na kiermasz, który czeka nas w czerwcu. Mam tę przyjemność, że pracując "bawię się" w mojej pracowni plastycznej. Na pierwszy ogień poszły szyte koniki, troszkę czasu mi zajęły, ale jak się widzi efekt końcowy to serce się raduje ;) w domu też czeka mnie masa pracy...szafa się już niecierpliwi w oczekiwaniu na nową szatę...Mikołajowy konik na biegunach smętnie zerka w moją stronę...hmm gdyby tak można wydłużyć dobę :) 
 
 moja mini stadnina 






sobota, 18 maja 2013

wiosenne szaleństwo...



Dzisiaj aura szaleje…słońce przeplata się z deszczem takim delikatnym wiosennym…od rana wpadłam w wir pracy. Na tarasie zerkały na mnie błagająco zioła, które domagały się przesadzenia…teraz dumnie prężą się w ślicznych srebrnych puszkach po mleku Mikołaja :) i czekają na tabliczki z opisem. Pochwalę się moim zbiorem jak wszystko będzie dopieszczone. Znalazłam również czas na moje dzindzibołkowe szaleństwo, prawidła doczekały się nowej szaty.









Wczoraj w ogrodzie znaleźliśmy jajeczko...ciekawe jaka roztargniona ptaszyne je zgubiła...jest śliczne takie pastelowe...





Życzę Wam miłego wieczoru...